Dalej już bez nas

28 11 2009

Radosław Babica przegrał w pierwszym pojedynku rundy pucharowej. Tym samym zakończył się start polskiej reprezentacji w finałach Mistrzostw Świata w 10 bil. Mecz Radka z Japończykiem Kawabata był spotkaniem doświadczenia i rozwagi. Kawabata wygrał, gdyż był w stanie więcej partii zakończyć  z kija.  Rewelacyjnie czuł stół  i zademonstrował  skuteczne rozbicia. Babica nie pozostawał mu dłużny. Początkowo prowadził 3:1.  W następnym rozbiciu uderzona przez którąś z kul biała wpadła do łuzy . Zrobiło się 3:2 i po kombinacji z bili nr 2 3:3.  W kolejnych trzech partiach Polak nie podszedł do stołu.  Na 4:6 wyciągnął po grze z podejścia ( Kawabacie nic nie wpadło z rozbicia). Potem było 5:6 i 5:7. W trzynastym rozbiciu Azjata wykonał bardzo trudne  wyjście na bilę nr 5, ale jakby tym ucieszony za mało cofnął i biała stanęła w linii, blisko szóstki.  Próbował jeszcze odstawiać, ale Babica wykorzystał ten błąd. Zrobiło się 6:7. Radek miał jeszcze szansę na wyrównanie, ale pomylił się na wbiciu czwórki.  W ostatniej partii meczu Kawabata bardzo ładnie odstawił. Babica zaliczył ta bilę, ale do stołu już nie wrócił.  Wynik 6:9 dla Japończyka dał mu awans do najlepszej 32-ki. 

Podsumowując mistrzostwa nie należą do udanych. Możemy oczywiście analizować poziom gry, ilości błędów itp., ale powodów do dumy z wyniku nie ma. Jedno 33 miejsce i reszta utopiona w grupach, to niestety fakt.

Długo rozmawiałem z kadrowiczami co zrobić. Szukaliśmy przyczyn tego stanu i zarysowaliśmy plan szkoleniowo-sportowy na przyszłość. Teraz wszystko w rękach PZBil, a dokładnie w kieszeni Związku i ?. klubów, z których wywodzą się zawodnicy.  W grudniu powstanie plan startów i związany z nimi budżet.  Już dzisiaj można śmiało powiedzieć, że pieniędzy więcej nie będzie, a dojdą nowe kosztowne imprezy jak  Drużynowe Mistrzostwa Świata czy  MŚ w 8-bil i 9-bil. Tych zawodów w 2009 roku nie było. O tym jednak następnym razem.  Od dzisiaj kibicujemy kolegom, a w poniedziałek lecimy do Wiednia. Stamtąd samochodem do kraju, aby następnego dnia kadra wyleciała do Malagi na Euro Tour.



Czarny piątek

27 11 2009

Piątek 27 listopada był czarnym dniem dla polskiej reprezentacji. Z naszych 4 muszkieterów na placu boju pozostał tylko Radosław Babica. Pozostali mogą już tylko kibicować koledze.

Babica w porannej rundzie przegrał ze S. Cohenem z Francji 5:9. Ten mecz wyjątkowo mu się nie układał. Ilość  błędów nie była zbyt duża, ale wystarczająca dla dobrze grającego Francuza. W meczu decydującym o awansie do rundy pucharowej nasz reprezentant 9:6 wygrał z Hiszpanem Guznannem.  Najsilniejszym punktem Radka o dziwo było rozbicie !!! Natomiast u Guzmanna  ten element totalnie zawodził.  Do stanu 6:1  Babica ostro kontrolował grę.  Pół godziny później było 8:3. Wtedy nastąpił zryw Hiszpana, a Polak pomimo szans ?nie chciał? zakończyć meczu.   Atmosfera stała się nerwowa przy 8:6, na szczęście dla nas widowisko dobiegło końca.  Jutro o 13.00 czasu lokalnego  ( 6.00 rano w Polsce ) Babicę czeka mecz z Japończykiem Kawabatą.

Drugi mecz przegrał Tomasz Kapłan. Jego pogromcą został R. Hybler z Czech.  Tomasz doskonale zna rywala. Nie raz spotykał się z nim na ważnych imprezach. Rozpoczął więc skoncentrowany, ale i bardzo spięty. W pierwszym rozbiciu 3 razy pomylił się przy wbijaniu. Potem wszystko wróciło na swoje miejsce i Kapłan prowadził 4:1. Na 5:3 dwa razy nie trafił do tej samej łuzy prostych bili. To wytrąciło go z równowagi. Czech zdobywał punkty a rozbity Polak nie był w stanie nic zrobić. Ostatecznie przegrał 6:9 i po raz kolejny z mistrzostw świata wraca z niczym.  Podsumowując Kapłanowi  zawiodła psychika.  Łącznie nie wbił 13 razy i raz sfaulował.  Hybler pomyłek na wbiciu miał 6 i 3 faule.

Mistrzostwa pożegnał także Mariusz Skoneczny. Żywiołowością nie mógł pokonać Domingeza z USA. Bilardzista z Ameryki  grał nadzwyczaj pasywnie. Gdy wzrastała trudność wbicia bil  serwował ? odstawne?.  I trzeba przyznać, że był w tym skuteczny.  Łącznie Polak popełnił 10 błędów  podczas wbijania, zrobił 2 faule i 4 nieudane odstawne.  Domingez 8 razy nie wbił i 2 razy sfaulował. Dobrych odstawnych miał aż 7.

Podsumowując debiut Mariusza był poprawny, ale słabszy od oczekiwanego.  Każdy nowy płaci jednak frycowe.

Największym przegranym w krajowym odczuciu może być Mateusz Śniegocki, który w odróżnieniu od kolegów nie wygrał żadnego meczu.  Jego dyspozycja nie była zła, ale jak sam przyznał ten sezon go wykończył. Sukces w Euro Tour i krajowej rywalizacji zabrał zbyt wiele sił.  Mateusz w drugim swym pojedynku nie dał rady Chińczykowi Yang. Uległ 4:9.  Podsumowując, trzeba mieć świadomość, że utrzymanie wysokiego poziomu przez cały rok jest często niemożliwe. Ale czy właśnie na mistrzostwa nie powinna być najwyższa forma?  Przecież główny tytuł czeka tutaj. Do tego także niezłe pieniądze.

 



Decyduje rozbicie

26 11 2009

Rozbicie zadecydowało o przegranej Tomka Kapłana w meczu z D. Orcullo. Filipińczyk w grze nie popełnił żadnego błędu. Wbijał wspaniale i w pełni kontrolował białą bilę. Kapłanowi niestety nie wychodziło rozbicie.  Pomimo silnych uderzeń wszystkie bile zostawały na stole, a jeżeli już jakaś wpadła do łuzy, to pozycji do kontynuowania gry nie było.  Na pięć rozbić Tomasza aż 3 razy pozostał komplet. Nasz zawodnik przy wbijaniu pomylił się dwa razy. 

Ogólnie jednak gra Kapłana mogła się podobać.  Był zdecydowanie innym graczem niż w poprzednim pojedynku.  Paradoksalnie zaprezentował się dobrze, a przegrał.  No cóż takie prawo sportu.  Następny mecz czeka go z Romanem Hyblerem z Czech.

Ciekawostką pierwszej części dnia była szybka przegrana 2-krotnego mistrza świata,  Niemca O. Ortmanna z Rosjaninem  R. Chinahovem ( 4:9). Do domu m.in jadą już: Matijas Erculj (SLO), Shine van Boening (USA), Vegar Kristiansen (NOR).

Z dużą fantazją i odwagą zagrał Mariusz Skoneczny.  Czasami odnosiłem wrażenie, że ponosi go wyobraźnia, ale jeżeli potrafił tak zagrać, to dobrze. Pojedynek z  Niemcem Ralfem Mund rozpoczął się bardzo nerwowo. Obaj mieli świadomość, iż przegrany jedzie do domu.  W drugiej partii Ralf nie trafił bili z ręki, a Mariusz poza faulem pomylił się dwa razy na wbijaniu i raz zagrał fatalną odstawną.  W trzeciej także panował chaos. Wynik brzmiał 1:2 dla Niemca.  Potem w wykonaniu Polaka było już znacznie lepiej. Mariusz zrobił 2 partie z kija, szybką kombinację z bili 3 i zrobiło się 6:3 dla niego.  Wybity z uderzenia Mund wywalczył jeszcze tylko jeden punkt. Mecz zakończył się wynikiem 9:4 dla Skonecznego.  Kolejny pojedynek czeka go jutro.

Podsumowując dzień należy podkreślić  znacznie lepszą grę Polaków.  Nadal mamy problemy z adaptacją w innej strefy czasowej ( 7 godzin różnicy), ale organizmy coraz bardziej się asymilują.

                Dla światowego pool bilarda jutro ważny dzień. Dobiegła końca kadencja obecnych władz. Czas porozmawiać o programie na najbliższe lata i wybrać kierownictwo WPA.  Będę brał udział w Generalnym Zgromadzeniu, które  według czasu lokalnego rozpocznie się 27.11. o godz. 10.00 w hotelu Hertiage. Bezpośrednio po nim podzielę się wrażeniami.

 



Dwóch rannych

25 11 2009

Tak najprościej w terminologii wojskowej można określić stan polskiej kadry po pierwszym dniu mistrzostw świata w 10-bil. Z czterech grających dwóch wygrało, a dwóch niestety uległo 8:9 i ?ranni?,  z lewej strony  tabeli jeszcze ma szanse na awans. Dwóch zwycięzców, to Tomasz Kapłan, o którym pisałem wcześniej oraz Radosław Babica, który 9:2 wygrał z Koreańczykiem. Ten przeciwnik  nie był zbyt wymagający . Kolega z Azji systematycznie mylił się na trudniejszych bilach. Babica konsekwentnie wykorzystywał te pomyłki i zdobywał kolejne punkty.

Inaczej było w meczu Mariusza Skonecznego z Kanadyjczykiem Hjorlejsonem. Od 4:4 inicjatywę przejął Mariusz. Przy stanie 8:5 miał nietrudny układ na stole, ale zagrał zbyt nonszalancko i punkt zdobył przeciwnik. Potem było 8:6, 8:7 i wreszcie 8:8. W tym momencie gracz z kraju liścia klonowego zrobił partię z kija.

Mateusz Śniegocki z Finem Juvą także prowadził. Przy stanie 6:3 wyglądało na to, że sukces jest już w kieszeni. Ale w sporcie trzeba grać do końca. Marcus dumał nad każdą bilą i mecz przeciągnął powyżej 3 godzin. Odrabiał jednak straty i ostatecznie doprowadził do 8:8. W ostatniej partii także był górą. Szkoda, bo Śniegocki był lepszym zawodnikiem. Więcej szczęścia miał jednak Juva. Po kilku błędach na wbiciu Mateusz zawsze nie miał czystej pozycji do gry.

Dn. 26.11. zagra Kapłan i Skoneczny. Pozostali dwaj mają dzień przerwy.

Spójrzmy na statystyki meczowe M. Śniegockiego i M. Skonecznego:

Nazwisko

Błędy na wbiciu

Nic z rozbicia

Faul rozbicia+ faule z gry

Odstawne

Śniegocki

4

4

2

3 dobre + 3 złe

Juva

8

5

5

x

Skoneczny

12

3

3

2 dobre + 2 złe

Hjorlefson

10

3

4

x

 

Dodam, że Mariusz aż 6 pomyłek na wbiciu zrobił  przy stanie 8:6 i 8:7.



Ralf “darczyńcą”

25 11 2009

Mistrzostwa Świata 10-bil - Manila

3 godziny trwał pojedynek pomiędzy Ralfem Souquet z Niemiec a Tomaszem Kapłanem. Takiego “darczyńcy” Tomasz potrzebował, bowiem grał katastrofalnie. Przy stanie 6:2 dla Ralfa wydawało się, że nic szczególnego w tym meczu się nie wydarzy. Niemiec nagle zaczął popełniać błędy. Mylił się na wbianiu, odstawianu i pozycjonowaniu białej bili. Takiego Souqueta nigdy nie widziałem. Niestety niewiele lepiej grał Tomasz. Mecz ciągnął się więc w nieskończoność. Teoretycznie mistrz świata powinien wygrać 9:2, a przegrał 7:9. Jutro Kapłan zagra z Filipińczykiem Orcolo.



Dynamic Best na mecie

22 11 2009

Kolejny rok międzynarodowej rywalizacji bilardowej dobiegł końca.  W pięciu turniejach Dynamic Billard Best of the East zagrało ok. 320 zawodników z 20 państw. Najliczniejszą imprezą był Serbian Open, gdzie zagrało 147 osób.  Zwycięzcami poszczególnych zawodów byli:

Mariusz Skoneczny (PL) ? Serbian Open ? Belgrad,

Piotr Kudlik (PL) ? Polish Open ? Łódź,

Zlatko Concov  (BUL) ? Bulgarian Open ? Burgas

Radosław Babica (PL)? Ukrainian Open ? Kijów i Hungarian Open ? Pecs.

Generalnym zwycięzcą cyklu został  Radosław Babica.

Czołówka rankingu Dynamic Billard Best of the East 2009 wygląda w następujący sposób:

1.       Radosław Babica (PL)                    ? 1.070 pkt

2.       Mariusz Skoneczny (PL)               ?    945 pkt,

3.        Babken  Melkonyan  ( ARM)     ?    915 pkt,

4.       Dominik Zając (PL)                         ?   902,50 pkt

5.       Mariusz Roter (PL)                         ?    815 pkt

6.       Adam Skoneczny (PL)                   ?   772,5 pkt,

7.       Cristea Ovidiu (ROM)                    ?    755 pkt,

8.       Mateusz Śniegocki (PL)                               ?   587,5 pkt.

 

Zobaczmy statystykę turniejową trzech pierwszych:

Imię, nazwisko

Wygrane  mecze

Wygrane partie

Stracone partie

Radosław Babica

30

209

96

Mariusz Skoneczny

26

182

71

Babken  Melkonyan

25

188

96

 

Wykaz państw, z których zawodnicy uczestniczyli w zawodach cyklu w 2009 roku:

Polska

Rumunia

Bułgaria

Ukraina

Węgry

Serbia

Macedonia

Czarnogóra

Chorwacja

Słowenia

Armenia

Bośnia

Rosja

Izrael

Wielka Brytania

Szwecja

Turcja

Liban

Kanada

Tajwan

Pula nagród gotówkowych  łącznie wyniosła 28.300 euro.

Podsumowując,  rok 2009 należy uznać za dobry.  Szkoda wprawdzie, że zabrakło graczy ze Słowacji, Czech , Litwy, Białorusi i Łotwy. Kryzys finansowy był prawdopodobnie przyczyną ich absencji.  Wiem także, że praca federacji bilardowych w tych krajach pozostawia wiele do życzenia.  Przykry fakt, bo z pewnością Dynamic Best of the East jest bardzo dobrą szkołą przygotowania sportowego. 

Do największych gwiazd biorących udział w cyklu 2009 należeli : Vilmos Foldes ? medalista MŚ, Sandor Tot i Ivica Putnik ? mistrzowie Europy oraz medaliści ME: Radosław Babica, Tomasz Kapłan, Zoran Svilar, Mariusz Roter, Robert Sudic.  Szczególnie cieszy  jednak duża liczba bilardzistów grających na średnim poziomie oraz młodzieży.  Celem Best of the East jest bowiem promocja sportu bilardowego. Jak widać z liczb, cel ten został osiągnięty.

Głównymi sponsorami byli:  Dynamic Billard Organization z Niemiec,  Iwan Simonis z Belgii oraz Interantional Billiard Promotion z Holandii i Aramith z Belgii.  Patronat sprawowała Europejska Fedracja Bilardowa (EPBF).  Właścicielem i organizatorem cyklu jest firma Mak Marketing z Kielc.

 



Niedźwiedzi nie było

21 11 2009

Na zaproszenie Międzynarodowego Komitetu Piramidy, czyli odmiany gry w bilard popularnej w państwach byłego Związku Radzieckiego, miałem przyjemność wspólnie z Katarzyną Wesołowską -mistrzynią Polski, spędzić 3 dni na Syberii. W Novosybirsku zagraliśmy w mistrzostwach świata w odmianę zwaną “amerykanką”.  Gdy w Polsce nie mamy stołu do piramidy trudno oczekiwać sukcesu sportowego. Organizatorzy jednak dla promocji swojej gry zapraszają znane osoby . Moja wizyta stanowiła także część pracy. W kierownictwie EPBF odpowiadam bowiem za  kontakty ze piramidą.

Po lekkich zawirowaniach z wizami ostatecznie na trzy dni przed wyjazdem mieliśmy niezbędne dokumenty i bilety lotnicze.  Pierwszym etapem podróży był przelot do Moskwy. Tutaj na lotnisku mieliśmy już dużą międzynarodową ” asystę”. Szybko zajęli się nami ukraińscy i białoruscy koledzy. Lot do Novosybirska przeleciał więc bardzo ciekawie. Na lotnisku w stolicy Syberii byliśmy o 5.30 rano i tam przeżyliśmy pierwszy szok.  Na uczestników MŚ czekał bowiem suto zastawiony stół. Zanim odebraliśmy bagaż byliśmy już po pierwszym …. i po wczesnym śniadaniu.  Ok. 7.00 poszliśmy spać a od 12.00 zaczął się mój program.  Jego głównym punktem była wizyta w gabinecie przewodniczącego obwodowego parlamentu Aleksieja Bezpalikowa. Po ciepłej rozmowie zjedliśmy wspólny obiad, a następnie pokazano mi miejsca gier. O 16.00 wziąłem udział w konferecji prasowej ( m.in. wraz z w/w przewodniczącym i zastępcą gubernatora Andrejem Filiczewem). W tym czasie Kasia trenowała.  Gry rozpoczęły się następnego dnia i zbyt długo dla mnie nie trwały. Na początek dostałem 2-krotnego mistrza Rosji  Dimitra Bajewa, a potem Białorusina, zwycięzcę dwóch ostatnich zawodów Euro Tour w Piramidę  Olga Reczica.  Przyjąłem plan, że mam w każdym z meczów wbić tyle bil, aby uzbierać na jedną partię. To się udało. Wbiłem 9 i 11 kul. Dla wyjaśnienia podam, że w ruską piramidę gra się na stole 12 stopowym, bilami ośrednicy 68 mm. Łuzy mają kanciate zakończenia i 72 mm rozmiaru. Wbicie bili nie jest łatwe pomimo faktu, iż uderza się dowolną bilą w dowolną stojącą na stole. Nie ma znaczenia która wpada i nie trzeba meldować. Partię wygrywa ten, kto pierwzy wbije 8 kul.  Mecze ogólnie przegrałem 0:5.  Z Katarzyną było trochę inaczej. Jej ambicją było wygrać mecz, ale Rosjanka Olga Prochorova, z która walczyła po prostu była lepsza. Wynik końcowy brzmiał 1:3, ale Kasia wbiła 20 bil.  Za jakość gry zebrała sporo pochwał.   Chwilę wolnego czasu wykorzystaliśmy na spacer po mieście w poszukiwaniu niedźwiedzi lub łosi, które ponoć chodzą po syberyjskich ulicach . Niestety żadnego misia nie spotkaliśmy. Zobaczyliśmy natomiast  ładny dworzec kolejowy i kilkanaście sklepów. Zawiodła także pogoda. Zamiast zapowiadanych minus 30-40 stopni było tylko minus 5. Takie coś to mamy w domu i wcale nie trzeba lecieć po to 6 godzin !?

Miłym przeżyciem była możliwość udziału w ceremonii otwarcia mistrzostw. Gospodarze przygotowali barwne widowisko muzyczno-baletowe.  Niestety z powodu zawodów Dynamic Best of the East na Węgrzech oraz wylotem na MŚ 10-bil na Filipiny dłużej w Novosybirsku zostać nie mogliśmy. O 4.45 wyjechaliśmy z hotelu by wrócić do kraju. Po drodze niestety mgły zmieniły plan podróży. Zamiast do Moskwy przylecieliśmy do St. Petersburga.  Do Kielc dotarliśmy więc 9 godzin później.

Udział w imprezie był kolejnym ciekawym doświadczeniem. Może już wkrótce w Polsce dostępne będą stoły do piramidy. Władze MKP i EKP ( światowego i europejskiego komitetu piramidy) chcą pomóc. Myślę, że warto się nad tym zastanowić.

Gorące podziękowania składam dyrektorowi generalnemu MKP Vladimirovi  Nikiforovi oraz Vadimowi kierującemu komitetem organizacyjnym za zaproszenie i atrakcyjny pobyt.



Polskie sukcesy w EPBF

16 11 2009

Zarząd Europejskiej Federacji Bilardowej obradujący w Holandii od 13 do 15 listopada był korzystny dla Polski.  PZBil uzyskał prawo organizacji Mistrzostw Europy Juniorów w 2011 roku, Monika Ząbek i Wojciech Szewczyk awansowali do juniorskiej kadry Europy, potwierdzono także czerwcową organizację Drużynowych Mistrzostw Europy -Nations Cup Kielce 2010 oraz majowy Puchar Europy Juniorów.  Junior Team Cup na mój wniosek zostanie poważnie zmieniony. Młodzi bilardziści będą rywalizowali w dwóch grupach. Do pierwszej zakwalifikowane zostaną drużyny narodowe ( w składzie z juniorskimi gwiazdami), natomiast do drugiej “młodzieżowe talenty”.  Dotychczas wszyscy grali razem i lokalne drużyny zostawały masakrowane przez ekipy naszpikowane europejskimi medalistami. Teraz EPBF chce powiększyć poszukiwania 12-13 letnich talentów. Zadaniem dyrektora ds. juniorów będzie uważna obserwacja młodych bilardzistów.

Najdłużej ciągnęła się sprawa rozszerzenia składu kadry juniorów. kandydaturę Wojtka Szewczyka, po uzgodnieniu z prezesem G. Kędzierskim zgłaszałem po ME w 2008 i 2009 roku. Teraz udało się przekonać, że jest to perspektywiczny, ambitny zawodnik. Mam nadzieję, iż potwierdzi to podczas zgrupowań i startów.

Zarząd EPBF delegował także mnie do udziału w Walnym Zgromadzeniu Światowej Federacji Bilardowej (WPA), które odbędzie się w Manilii pod koniec listopada. Tam rozstrzygną się losy nowego kierownictwa WPA.



Mieli rację

9 11 2009

Dwadzieścia trzy procent osób typujących Mateusza Śniegockiego na zwycięzcę zawodów WiK POL TOUR w Kielcach miało rację. Bilardzista Hadesu Poznań mocno zakończył sezon zostając najlepszym zawodnikiem w 2009 roku.  Śniegocki na dziewięć imprez wygrał aż pięć.  Najwięcej głosów w sondażu zorganizowanym przez Mak Marketing otrzymał Karol Skowerski - 25 %. Głosujący nie wiedzieli jednak, iż Karol jeszcze dwa dni przed zawodami miał 40 stopni gorączki.  Inni wymieniani w gronie faworytów otrzymali: Radosław Babica - 9%; Mariusz Skoneczny  - 7%, Tomasz Kapłan i Piotr Kudlik - 5%, Sławomir Nowak - 2% i Mieszko Fortuński - 0%.  Za innym zwycięzcą niż w/w głosowało 25% respondentów.

Kolejny sukces Śniegockiego daje mu ogromną przewagę nad rywalami, a tym samym przybliża go do Opla Corsy, będącego nagrodą dla zwycięzcy polskiego rankingu w 2009 roku.  Przed krajową elitą do rozegrania pozostały jeszcze mistrzostwa Polski. Tam mamy 4 punktowane turnieje ( wynika to z 4 odmian, w których są mistrzostwa - 8-bil, 9-bil, 10-bil i 14/1) . Śniegockiemu wystarczy  poprawna gra, ale jak go znamy będzie wolał wygrywać i niezagrożony odjechać w styczniu Oplem.  Na super telewizor ufundowany przez Media Expert szansę ma Tomasz Kapłan, który w końcówce sezonu ostro podskoczył do góry i zajmuje drugą lokatę w rankingu. Należy pamiętać, iż Tomasz jak nikt potrafił grać w MP. Ma na swoim koncie aż 10 indywidualnych  tytułów mistrzowskich. Pozostali wielcy zostają daleko w tyle.

Rywalizacja w MP goszczących w tym roku w Sokółce będzie toczyła się także o miejsca w kadrze narodowej, a tym samym finansowe wsparcie  Polskiego Związku Bilardowego do  startów zagranicznych.  Zapewne jak każdego roku będzie ciekawie.  Jedno miejsce zabierze zwycięzca cyklu Dynamic Billard Best of the East. Ten europejski cykl zamyka turniej na Węgrzech.  W końcu listopada poznamy nazwisko lidera. Miejmy nadzieję, że będzie to Polak.



Co w 2010 ?

2 11 2009

Trwają ostatnie prace nad kalendarzem sportowym na 2010 rok.  W dniach 13-15 listopada Zarząd EPBF ( federacji europejskiej) będzie obradował nad konstrukcją najważnieszych rozgrywek na naszym kontynencie. Poruszane będą także sprawy międzynarodowe, gdyż wśród gości jest kandydat na prezesa WPA ( federacji swiatowej) , a obecnie jej wiceprezes, dyrektor sportowy- Thomas Overbeck.  Jak dotychczas Thomas przyjął moją propozycję z poprzedniego spotkania i po raz pierwszy od wielu lat WPA zablokowała terminy dla swoich imprez. Ostatnio zrobiła to na przełomie lutego i marca, czyli jak wszyscy zamknęli już plany roczne. Zrobił się więc bałagan i organizatorzy zawodów kontynantalnych oraz narodowych mieli spore problemy. Wierzym, że teraz będzie lepiej.

Na arenie międzynarodowej nowością są Drużynowe Mistrzostwa Świata, które na koniec  styczna rozpoczną się w Niemczech.  Z zainteresowaniem środowisko oczekuje na informację o mistrzostwach świata w 9-bil. Ta sztandarowa impreza od dwóch lat nie jest organizowana. Będzie ciężko zrobić ją z takim rozmachem jak wcześniej. Matchroom Sport podniósł ją do wielkich rozmiarów, ale także pod tym ciężarem się załamał.  Realny jest turniej z pulą ok. 200.000 dolarów. Tutaj z gospodarzem może być prościej. Jeżeli nowy szef WPA zrobi  coś więcej, to na starcie osiągnie sukces.

W dobrze zorganizowanej Europie większych zmian nie będzie.  Tradycyjnie mistrzostwa Europy i Euro Tour. Do tego seria patronowanych imprez, w tym Dynamic Billard Best of the East.  Tych turniejów planuję pięć, czyli tak jak w tym roku.  Miejsca zostaną podane po listopadowym spotkaniu na Węgrzech.

Nowością są eliminacje do World Pool Masters. Matchroom ma ochotę zaprosić  w maju do Las Vegas 64 graczy. Z tego 32 ma przepustkę organizatora, a pozostałych 32 ma wyjść z eliminacji organizowanych w 32 państwach świata. Firma Mak Marketing otrzymała prawo przeprowadzenia takiego turnieju w Polsce i Rumunii.

W kraju PZBil nie planuje nowych imprez. Prezes Kędzierski i członkowie Zarządu prowadzą rozmowy o mistrzostwach Polski.   Mak Marketing będzie kontynuowała serię  POL TOUR  i JUNIOR TOUR. Najważniejszymi turniejami będą II Drużynowe Mistrzostwa Europy - Nations Cup 2010 i POLISH OPEN -9-Ball. W tej sprawie odbyło się już sporo rozmów. Mam nadzieję, że na te imprezy uda się pozyskać  sponsorów. 

Klub Pino Dębica przygotowuje serię zawodów dla pań, a UKS 317 dla niepełnosprawnych. Coś czeka także dla seniorów.  Każdy z pewnością znajdzie imprezę dla siebie.