W dniach 19-24 wrzesnia rozpoczną się mistrzostwa świata kobiel w 9-bil. Gospodarzem będzie chińskie miasto Dadong, a miejsc noclegowych użyczy Sunrice Hotel. Na panie czekają niezłe nagrody i co ważne wypłacane w gotówce. Organizator w następujący sposób dokonał podziału pieniędzy:
The winner: USD30, 000
Światowa Federacja Bilardowa (WPA) powołała specjalną komisję ds. zbadania legalności działania Azjatyckiej Federacji Bilardowej (Asian Pocket Billiard Union). Od długiego czasu do WPA napływały skargi na pracę prezesa i sekretariatu APBU. Główny zarzut, to brak demokracji i fałszowanie protokołów zebrań. Np. z początkiem roku członkowie zarządu WPA otrzymali protokół z Walnego Zgromadzenia APBU. Według tego dokumentu omawiano jedynie plany sportowe. Tymczasem telefonicznie przekazano, że odbyły się wybory władz przedłużające na kolejne lata kadencje prezesa. O fakcie wyborczym nikt nie wie. Podobnie jest z innymi decyzjami, które były podejmowane w imieniu federacji. Na formalne zapytania szef APBU nie odpowiada. Nie odpowiada także w sprawie sankcjonowania turniejów organizowanych w Azji, braku mistrzostw kontynentu oraz zasad wyłaniania zawodników do mistrzostw świata. No, może do końca to nie jest tak, że nie odpowiada. Pisze, że to nie sprawa dla WPA !!! Nie chciałbym obecnie rozstrzygać kto ma rację, ale legalność działania członków WPA ( a takim jest APBU) jest w najwyższej mierze zagadnieniem dla federacji światowej. WPA ma prawo również wiedzieć, skąd biorą się zawodnicy uczestniczący w jej imprezach. Po siedmiu tygodniach bez odpowiedzi komisja WPA wysłała ostateczne wezwanie. Jeżeli APBU nie odpowie Zarząd WPA ma prawo zawiesić organizację w jej prawach członkowskich i zablokować start zawodników. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, chociaż jako członek tej 3-osobowej komisji ( wspólnie ze mną jest przedstawiciel USA i Afryki), będę musiał wyrazić opinię.
Z zewnątrz można sądzić, że APBU wspaniale działa. W Azji są mistrzostwa w 10-bil mężczyzn , MŚ 9 i 10-bil dla kobiet, China Open czy Pekin Open. Organizatorzy tych imprez nie współpracują jednak z APBU. Wobec braku komunikacji podpisali umowy bezpośrednio z WPA.
Zakończyliśmy trzeci turniej Dynamic Best of the East. W Kijowie, podobnie jak w Bułgarii i Polsce wygrali nasi. Czy jednak, to dobrze dla turnieju? Realnie na Ukrainie mogli im zagrozić trzej zawodnicy: Artiom Koshevoy, Rusłan Chniakhov i Evgeny Novosad. Oni też awansowali do decydującej fazy, z tym, że Artiom pokonał Rusłana, a Karol Skowerski wygrał z Evgenyem. Na Ukrainie kryzys, podobnie jak w Bułgarii jest wyraźnie widoczny. Spadły obroty w klubach i znacznie mniej osób gra w bilard. W przypadku naszych wschodnich sąsiadów podkreślić należy, że 90 % osób gra w piramidę, a pool jest ekscentrycznym dodatkiem. Stąd też liczba zawodników na dobrym poziomie jest niewielka. Opinia o polskich bilardzistach jest bardzo dobra. Generalnie podsumowując wyniki turnieju mówiono: ” Przeszło zgodnie z planem. Z waszymi gigantami nie było się co mierzyć”. Taka teza automatycznie powoduje, że część osób rezygnuje ze startu. Podobnie było w rozmowie z Czechami i Słowakami, którzy przyjechali do Kijowa. Start naszej czołówki, z jednej strony jest mile przyjmowany przez organizatorów, ale odstrasza słabszych zawodników. Szkoda, bo przy grze w grupach mają najtańszą okazję międzynarodowej konfrontacji. Jeżeli myśleliby o rozwoju powinni zagrać.
Dyrektor ds. juniorów Europejskiej Federacji Bilardowej Tommi Lamminaho z Finlandii złożył oficjalną rezygnację. W piśmie do członków Zarządu EPBF jako powody podał sprawy osobiste i zawodowe. Kilka tygodni temu Tommi się ożenił i otwarł wspólnie z M. Immonenem klub bilardowy. Trzeba dodać, że wypełnianie zadań w EPBF zmuszło go do częstych wyjazdów. Ogólnie było to ok. 60 dni poza domem. Nie każdy może sobie pozwolić na tak długą absencję w pracy. Ostatni raz w Polsce Lamminaho był w Katowicach podczas Junior Team Cup 2010. Osoboście wypada mi podziękować mu za dobrą współpracę. Nowego dyrektora powoła Zarząd EPBF. Trwają w tej sprawie konsultacje. Realnie może to nastąpić w Kielcach podczas mistrzostw świata juniorów lub na jesiennym spotkaniu kierownictwa w Holandii.
Aż 43 znanych zawodników podpisało sie pod bojkotem tegorocznych zawodów US OPEN. Powód jest prozaiczny- pieniądze. Od lat Barry Behrman - organizator imprezy, w ostatniej chwili redukował gwarantowane regulaminem nagrody. Czasami działo się to przed finałem, czasami w połowie zawodów. Pamiętam jak byliśmy z Radkiem Babicą na US OPEN 2002. Wówczas po ćwierćfinałach Barry podał, że nie zebrał odpowiedniej ilości pieniędzy i wypłaci nagrody o 30% niższe. Żeby było ciekawiej broniła go duża grupa amerykańskich graczy. Teraz miarka się przebrała, tym bardziej, że opłata startowa stale wzrastała, a ostatnio wyniosła 600 USD. Na liscie osób odmiawiających występu w turnieju są:
Ciekawe, czy gdy Barry Behrman zapowie, iż wypłaci w tym roku pełną kwotę, to zmienią decyzję? Do października, terminu zawodów, jest jeszcze sporo czasu. Aby sprawa była bardziej pikantna, informacje o proteście zawodników rozesłała po świecie konkurencyjna firma -Dragon Promotion.
Finowie zapraszają zawodniczki na międzynarodowy turniej kobiecy pod nazwą Woman’s Finland 10-Ball. Impreza ma się odbyć w Helsinkach w dniach 4-6 sierpnia. Gwarantowana pula nagród to 2.000 euro. Koszt wpisowego wynosi 60 euro, a nocleg w pobliskim hotelu 92 euro za pokój 2 osobowy. Gry turniejowe będą prowadzone w jednym z klubów, a półfinały i finał w centrum handlowym. W zależności od liczby uczestniczek ustalony zostanie system gier. Zakłada się, że będzie to albo gra w grupach, albo system podwójnej przegranej. Z naszego punktu widzenia, trochę szkoda, że impreza jest w trakcie mistrzostw Europy juniorów. Mogłaby być dobrym sprawdzianem przed startem naszych dziewcząt w mistrzostwach świata -Kielce 2011. Ale przecież zostaje cała grupa seniorek, które wakacje mają wolne. Finowie z ochotą zagrają przy okazji towarzyski mecz Polska-Finlandia. Może warto się nad tą propozycją zastanowić?
Yuko Akagaryamia został nowym mistrzem świata w 9-bil. Yuko nie należy do najbardziej znanych zawodników, a bilard z Kraju Kwitnącej Wiśni nie błyszczał w ostatnich latach. Teraz ma wielke chwile. Akagaryamia po zwycięstwie podkreślał, że nie grał fantastycznie, ale przez ostatnie miesięce trwa jego pasmo sukcesów. Brąz w mistrzostwach świata w 10-bil w Manilii czy piąte miejsce w China Open, to cenne wyniki. Po Manilii i Szanghaju wrócił do swojego kraju i nie spoczął na laurach. ” Bardzo ciężko trenowałem. Miałem także intensywny trening psychiki i wielką wolę zwycięstwa” podkreślał Yuko. Czy nasi także tak przygotowywali się do startów w MŚ ? Czy wystarczyła im świadomość, że jak wygrają jakieś dwa mecze to już dostaną kilkaset dolarów? Yuko, wg informacji przekazanych mi przez zaprzyjaźnionych Azjatów, do Dohy przyjechał na własny koszt. Podobnie było w Manilii i Szanghaju. Aby rozwijać karierę musi wygrywać, podobnie jak ok. 80 procent uczestników światowych finałów. Oni jeżdżą za swoje i każdy dzień pobytu wykorzystują na podnoszenie kwalifikacji. Czy w przypadku polskiej kadry jest tak samo ? Niestety nie !!!
Obrońca tytułu z 2010 roku Filipińczyk Francisco Bustamante nie wygra w tym roku. W meczu i 1/8 finału mistrzostw świata w 9-bil przegrał z rodakiem Dennisem Orcullo 6:11. W Doha na placu boju pozostało 4 graczy. Pierwszą parę półfinałową tworzą Filipińczycy D. Orcullo i R. Alcano. W drugiej są M. Gray (GB) i Y. Akakariyama (JAP). Zobaczmy, że Gray przegrał w grupie z Reyesem, a Alcano z Babicą. Podnieśli sie jednak po tych porażkach i walczą o awans do finału. Ciekawostką jest fakt, że kolejny Brytyjczyk awansuje do światowej elity. W krainie snookera pool bilard od kilku lat dostał ogromnego przyspieszenia. Mistrzami świata są już: D. Appelton, K. Boyes i D. Peach. C. Melling wygrał ostatnio China Open, a teraz medal już ma Gray. Kraj talentów?
