Medalowy powrót .

13 04 2016

Pięć medali zdobytych w Mistrzostwach Europy w Austrii to bardzo dobry wynik. Po raz trzeci wyjeżdżamy z turnieju jako faworyci. Obok nas powody do zadowolenia mają Hiszpanie, Austriacy, Rosjanie i Ukraińcy. Postęp nastąpił w wynikach Niemców. Po tragicznych latach dawni królowie stołów odzyskują blask.  Absolutny nokaut zaliczyli rządzący w ostatnim okresie Holendrzy. Jedyny medal i to brązowy, wywalczył dla nich N. van den Berg. Wielkim przegranym jest Niels Feijen, który najwyżej doszedł do 1/4 finału. Na swoim facebooku podał, że własnie stracił ok. 20.000 euro. Medal był mu potrzebny, aby otrzymywać państwowe stypendium.  Osobiście nie wierzę, aby ze startu zadowolony był wielki Ralf Souquet. Indywidualnie poległ. Z drużyną wywalczył złoto i trzeba było zobaczyć jak ten spokojny mężczyzna cieszył się z tego sukcesu. W głębokim cieniu zostali byli mistrzowie Europy: Markus Chamat, Ivica Putnik, Andreas Roschkovsky, Stefan Cohen czy Fabio Petroni.

Cieniem na naszym wyniku jest fakt, że 3 medale wywalczył praktycznie jedna zawodniczka - Oliwia Czupryńska. Ta drobna dziewczyna wyrosła na wielkiego lidera zespołu. W walce o złoto w drużynie wygrała sześć z siedmiu meczów !!! Jej partnerka, Katarzyna Wesołowska wygrała tylko jeden pojedynek, przegrywając sześć !!!! Indywidualnie Oliwia zgarnęła srebro i brąz. Kasia, będąca już mistrzynią Europy po raz drugi ( po 2015) nie dała rady stanąć na podium pomimo gry w cztery odmiany.  Nie powtórzyli medalowego wyniku Karol Skowerski, Tomasz Kapłan i Mariusz Skoneczny. Zagrali zdecydowanie słabiej niż przed rokiem. Być może kiedyś piąte miejsce okrzyknęlibyśmy sukcesem, ale nie w 2016 roku.   Od Kapłana i Skowerskiego oczekiwaliśmy więcej. Krok do przodu zrobił Mieszko Fortuński sięgając po brązowy krążek. W 2015 roku na plecach Skowerskiego i Kapłana zdobył drużynowe złoto. W tym roku przyjął samodzielny medal. Powrót do reprezentacji potwierdził brązowym medalem Mateusz Śniegocki. Panowie źle zagrali w drużynówce, na którą zdecydowanie liczyliśmy.    Mistrzostwa w St. Johann były dziwnym turniejem. O tym jednak napiszę osobno.


Opcje

Info

Odpowiedz

Musisz być zalogowany aby komentować