Blog Marcina Krzemińskiego

Za kilka dni w Dębicy spotka się ok. 60 uczestników turnieju Polish 10-Ball .  Zawody te wchodzą w skład międzynarodowego cyklu Dynamic Best of the East zainicjowanego w 1996 roku.  Best rodził się w sytuacji, gdy polskim, słowackim i czeskim zawodnikom daleko było do podium europejskich i światowych imprez.  Nie tylko byliśmy słabi sportowo, ale także nie mieliśmy żadnych finansowych możliwości , aby w większej liczbie startować w międzynarodowych rywalizacji.  Best zrodzony z inicjatywy Słowacji, Czech i Polski nadal ma za zadanie przygotować kadry do głównych startów. Nie jest jego głównym celem gromadzenie elity bilardowej Europy, ale chce otwierać drzwi  tym wszystkim , którzy pragną grać lepiej, którym do sportowego rozwoju potrzebne są międzynarodowe kontakty. A wszyscy wiemy, że bez międzynarodowego przetarcia sukcesów na głównych arenach nie będzie.  Best jest najtańszą cykliczną akcją pool bilarda w Europie. Nie narzucamy obowiązkowych hoteli, wysokich opłat startowych i konieczności trwania od początku do końca imprezy.  Na nasze warunki pula nagród w okolicach 15.000 złotych jest atrakcyjna i w historii cyklu , bez względu na ilość uczestników, zawsze była wypłacona.  Nie poszliśmy za wygodnym dla organizatora turnieju schematem, że jak będzie mniej osób, to zmniejszymy pulę nagród.  W Best grało  ponad 170 bilardzistów, ale także mieliśmy turnieje z udziałem 46 osób.  W pierwszym przypadku pula nagród została podniesiona do ponad 7.000 euro, w drugim utrzymana na wysokości 4.000 euro, chociaż wpływy wyniosły wtedy ok. 1.400 euro ( osoby zwolnione z opłat+ juniorzy i kobiety).  Dla mnie i moich partnerów regulamin turnieju to transakcja biznesowa. My oferujemy produkt, a zawodnicy wkładają swoje umiejętności, czas i pieniądze na start.  Jeżeli obniżymy pulę nagród zastawiając się własną nieudolnością ( bo to my nie przekonaliśmy graczy do startu), to co powinniśmy rekompensować zawodnikom ?  Zmniejszyć wpisowe, oddać za przejazd … ???? …. W Dębicy spotkamy się po raz ostatni w tym roku. Wygląda na to, że Ioan ladany z Rumunii zostanie najlepszym graczem sezonu.  Sytuacja, w której oddajemy główny laur komuś nie z Polski zdarzyła się tylko raz, w 2010 roku.  Tym  graczem był Melkonyan Babken z Armenii.  Gratulacje zatem dla Ioana i jego sponsora firmy ATD Dynamic z Bukaresztu.  Może sukces Ladanego zachęci do startu  w 2015 roku tych, którzy boją się rywalizacji z Polakami ?