Fiesta w Cali

26 07 2013

Cali to ważne politycznie i gospodarczo miasto Kolumbii. Lot z Bogoty trwał ok. 1,20 godz. a na lotnisku wszystkich uczestników turnieju witali wolontariusze World Games. Łącznie jest ich 3.000 , ale prawdę mówiąc duża część chyba nie wie co ma robić.  Przy akredytacji zaopatrzono nas w pamiątki,  a następnie dostarczono do hoteli.  Bilard rozlokowano w trzech hotelach o bardzo dobrym standardzie. Dodatkowym plusem jest otoczenie . Rejon Grenada to kilka ulic, przy których znajduje się kilkadziesiąt pubów i restauracji. Wszystko wtopione w zieleń. W okresie World Games niemal na każdym skrzyżowaniu stoją policjanci lub żołnierze. Nie wiem ile osób zatrudniono przy ochronie imprezy, ale podczas obiadu w Centrum Cateringu spotkałem ok. 600 policjantów.  Ogólnie służby porządkowe nie przeszkadzają. Wszyscy uśmiechamy się do siebie, pozdrawiamy- jest fajnie.

Mecze bilardowe rozgrywane są w hali sportowej Coloseum. W sali są 4 stoły - 2 pool, 1 snooker i 1 karambol.  zawodnicy mają także 4 stoły treningowe.  Jak poinformowali nas organizatorzy bilety na bilard sprzedano w 2 miesiące. Łącznie 550 szt. Jednak 300 osób znajduje sie na liście oczekujących.  Najszybciej rozeszły się bilety na sumo. Bilard był drugi.

Ceremonię otwarcia opisałem w “wydarzeniach” , ale czuliśmy się wspaniale. To zrobiło na każdym z nas wrażenie jak 40.000 osób wiwatowało na cześć uczestników World Games.  Przemarsz po stadionie, widowisko muzyczno-baletowe i pokaz fajerwerków na długi pozostanie w pamięci. 

Do Cali poleciałem odpowiadać za sprawy anty-dopingu, a na miejscu dowiedziałem się, że odpowiadam za turniej pool bilarda …… ceremonię otwarcia oraz nadzoruję sedziów. Fajne, ale niespodziewane nominacje. W efekcie ostatniej nocy spałem 3 godziny. Ok, to da się przeżyć.  Traktuję to jako wyróżnienie i dowód zaufania. World Games to ważna dla świata sportowego impreza.  Pierwsze zadanie przeszło dobrze. Otwarliśmy rywalizację bilardową o czasie, było jedno wystąpienie ( czyli fajnie , bo krótko) i przmarsz ekip . Potem ruszyły mecze.  Jak na razie także płynnie toczy się rywalizacja. Średnio udaje mi się oglądać mecze, bo jak zwykle na początku spraw organizacyjnych jest bez liku. Mamy również gości i licznych przedstawicieli lokalnego komitetu, którzy zbierają informacje o turnieje.  Mam nadziję, że w kolejnych dniach będzie lepiej.  W pierwszym dniu zrobiłem dobry uczynek. Uchroniłem J. Archera z USA przed dyskwalifikacją z powodu braku muszki lub krawata . Dałem mu mój krawat i jak się chłopu z nim grało !!!??? ….. wygrał z A. Ouschanem 11:0.  Chyba wystawię mu rachunek !?  Dzień przed zawodami miałem chwilę na zwiedzanie. Przeszedłem się po miejscowym deptaku, głównym placu i okolicach katedry.  Urokliwe miejsca. Mnóstwo ludzi uśmiechało się do mnie, pozdrawiało. Logo World Games na stroju nastrajało ich pozytywnie.  W Cali organizowane jest równolegle święto miasta . Są koncerty, pokazy szkół samby, występy, …..ale o tym mogę pomarzyć, bo plan gier nie daje mi szansy na wcześniejsze urwanie się i udział w zabawie.  No cóż , wszystkiego mieć nie można.


Opcje

Info

Odpowiedz

Musisz być zalogowany aby komentować