Wykorzystali szansę
14 07 2013Pod nieobecność polskiego pierwszego składu w turnieju Dynamic Best of the East w Bułgarii sukces odnieśli Rumun i Serb. Trzeci był wprawdzie Konrad Juszczyszyn z Lubina, i za to należą mu się duże brawa, to jednak główne skrzypce zagrali Cristian Gindać i Sandor Tot. Tot, były mistrz Europy w konfrontacji z Kapłanem, Babicą czy Śniegockim ostatnimi latami wyglądał marnie. Teraz stary lis wykorzystał swoje doświadczenie. Teoretycznie powinien odpaść wcześniej, ale skutecznie uciekł spod topora. Gindać grał średnio, ale to wystarczyło na rywali w tym na Konrada. Mieszka Fortuńskiego i Michała Lichodziejewskiego wyleczył bułgarski numer 1 Stanimir Rusłanow. O ile Lichy walczył ( 5-8) , o tyle Mieszko poległ nadzwyczaj łatwo ( 1:7). Na usprawidliwienie pozostaje fakt, że Fortuńskiego bolał ząb i widac było, że nie jest w pełnej dyspozycji. Do Burgas ostatecznie przyjechało 79 graczy, chociaż zarejestrowanych było aż 92. Z niewiadomych przyczyn nie dojechała duża grupa Serbów. Bułgarska Bilardowa Federacja, której motorem jest Ivan Kameniarski próbuje się przebić z różnymi pomysłami. Miała projekt wspierany przez Unię Europejską, każdego roku ma Best of the East, ale trudno jest pozyskać dobrego sponsora. Głównym problemem , w mojej ocenie, jest brak współdziałania klubów. Każdy próbuje ciągnąć tą krótką kołdrę dla siebie, w efekcie wszystkim jest zimno. Za staranie wokół Dynamic Best- Bulragia 10-ball należą im się jednak duże podziękowania.