Blog Marcina Krzemińskiego

Jesteśmy od wczoraj w Słowenii. Po 13 godzinach jazdy samochodami dotarliśmy do nadmorskiego kurortu Portoroz. Pierwsze wrażenia są pozytywne, chociaż ceremonia otwarcia była żałosna. Szwaknował mikrofon, muzyka podczas której miały wchodzić reprezentacje  nie wystartowała, a prezes EPBF odczytał z kartki kilka tez dobrych na odprawę techniczną , a nie na ceremonię  otwarcie.  Niestety także tradycyjnie nikt nie ma pojęcia o protokole dyplomatycznym, czyli kogo witać w jakiej kolejności.  Prezes włoskiej federacji był więc ważniejszy od prezesa federacji europejskiej !!??!!.  Gry rozpoczęliśmy dobrze i do momentu gdy piszę mieliśmy za sobą 6 wygranych pojedynków i jeden przegrany.  Ponieważ nie ma sensu opisywać wszystkich meczów, to oglądajcie wyniki na stronie http://www.epconline.eu/. Pierwsza jest odmiana 14/1.