Blog Marcina Krzemińskiego

Do rozpoczęcia mistrzostw Europy w pool bilard pozostało niewiele czasu. Już 9 kwietnia w Słowenii spotkamy się z najlepszymi bilardzistami naszego kontynentu.  Z pewnością łatwo nie będzie, ale tak jest każdego roku. W 2012 cieszyliśmy się z sukcesu naszych pań. Kasia z Oliwią zagrały wspaniale i wywalczyły złoto. Panowie pozostali w cieniu, ale wyniki na Filipinach w World Cup of Pool  oraz kieleckim World Pool Masters pokazały , że stać ich na wiele. Mam wrażenie, że ten wiatr w plecy pcha nas nadal do przodu i oby tak było w Portoroz.  Wszyscy wyjeźdżający grają we wszystkie odmiany. To jest bardzo męczące, ale powiększa szanse na medal.  Analizując poprzednie starty wiem, że najtrudniej będzie, gdy zawodnik ma się odbudować po zajęciu w poprzedniej odmianie miejsca 5-8.  Ma świadomość ile siły musiał włożyć w wywalczenie tej dobrej lokaty, ale czuje się przegranym. Medal był tak blisko, ale zabrali go inni.  Na reprezentantach spoczywa jeszcze jeden ciężar. Ministerstwo ciągle nie powiedziało ostatniego słowa w sprawie dofinansowania sportu bilardowego. Dobry wynik w Słowenii byłby w tym  momencie szczególnie dobrze postrzegany.  Na to wszyscy czekamy. Tymczasem zapraszam do wzięcia udziału w sondzie prognozującej sportowe osiągnięcia w ME. Oddaj głos na stronie www.makmarketing.pl Głosujemy do 8 kwietnia.