Blog Marcina Krzemińskiego

Trwają Mistrzostwa Europy w Pool Bilard. Niestety tę największą imprezę niewiele osób ogląda. W sali hotelu Alvisse, znajdującego sie na obrzeżach Luksemburga, praktycznie są tylko zawodnicy i trenerzy. Miejscowych widzów jest niewielu.  Dobrze technicznie wyglądają relacje internetowe. Kazoom to profesjonalna firma, która potrafi pokazać bilard. Pytanie jest ile osób te mecze ogląda? Poprosiłem szefa Kazoom o częściowe dane. W Polsce relacje wykupiły …… 22 osoby. W Niemczech ponad 80 osób , a w Anglii niespełna 17.  Takie liczby z pewnością nikogo nie cieszą. Niestety nie ma żadnej chęci otwarcia relacji bezpłanie. To z całą pewnością podniosło by frekwencję, ale trzeba  wtedy znaleźć pieniądze na realizację.

Od 1996 roku byłem na wszystkich mistrzostwach Europy, ale te są jakieś dziwne. Nie ma faworytów, nie ma przeciwnych bloków, nie ma spięć pomiędzy szefami ekip. Wszystko przebiega spokojnie ( poza drobnymi incydentami) i jakby straciło dawny smak.  W kuluarach oczywiście komentuje się mecze i postawę zawodników, ale dawny entuzjazm jakoś zmalał. Trudno jest w tym momencie o jednoznaczną odpowiedź, ale jedną z przyczyn będzie brak indywidualności mistrzostw.  Jak dotychczas nikt nie góruje nad pozostałymi. Jasmin Ouschan ma złoto, ale też jedną odmianę przegrała z Line Kjorsvik.  Młody Dominik Jensch, to nie Ortmann czy Souquet.  Fajny powrót na tron mają Holendrzy. Finał Van den Berg- Feijen dał im pozycję europejskiego lidera.  A gdzie nasi ? W 14/1 wyglądało to dobrze. Blisko medalu był Piekarski. W 10-bil maszyna sią zacięła. W 8-bil niestety losowanie nie było szczęśliwe. Kapłan wyeliminował Babicę i Kudlika. Pozostał na placu i za parę godzin będzie walczył z Ukraińcem A. Koshevoy o medal. Koshevoy wcześniej wygrał z Piekarskim. Gdyby nie to, to nasi graliby razem o medal.  Obie dziewczyny o awans do 1/4 finału przegrały 5:6. Trudno im coś zarzucić, ale szkoda. U Oliwii Finka zagrała drugą część meczu fantastycznie,a Kasia w decydującej partii  niestety się pomyliła.  Cały czas słyszę uwagi szefów innych ekip, że brakuje im wiary w siebie.  Zobaczymy, jak to będzie w 9-bil.  Tutaj medal daje automatycznie nominację na mistrzostwa świata. Byłoby fajnie tam zagrać.

Kolejny dobry start zaliczył Karol Skowerski. Po wygraniu WiK POL TOUR w Katowicach, 9 miejscu w mistrzostwach świata w 8-bil i 5 miejscu w Euro Tour teraz wygrał Hungarian 10-Ball.  W Pecs m.in. pokonał kolegów z kadry: R. Babicę i M. Śniegockiego.  Trzeba przyznać, że obaj z dużym respektem podchodzili do Karola. Szczególne zainteresowanie wzbudził pojedynek ze Śniegockim. Mateusz wczesniej 7: 0 wygrał ze Skonecznym ( Mariuszem) a potem 9:0 pokonał Ioana Ladany z Rumunii.  W finale urwał jednak Skowerowi tylko trzy partie !!!

Karol nie ma nominacji na mistrzostwa Europy. Pojedynki kolegów będzie oglądał z Kielc. Nie ma jednak o to pretensji. Wybór kadry w tym roku był szczególnie trudny.  Prawdopodobnie Skowerski nawet gdyby dostał nominację na MŚ w 9-bil na Katar to i tak nie pojedzie. W tym okresie powinien urodzić mu się potomek. 

Szczęśliwie dla PZBil każdego roku  mamy sportową gwiazdę. Zapowiada się na to, że w 2012 może to być Karol.