Krajobraz po bitwie.

19 08 2008

Trudne zadanie czeka Zarząd Polskiego Związku Bilardowego po słabszym od oczekiwań występie kadry narodowej mężczyzn i kobiet w Willingen. Prezes Kędzierski zapowiadał, że jeżeli nie będzie wyników, to kadrę czekają duże zmiany. Pełnego poparcia w tej sprawie udzieliło mu Walne Zgromadzenie obradujące w czerwcu br. Wszyscy delegaci byli w tej sprawie wyjątkowo zgodni. Zarząd wpadł jednak w swoistą pułapkę. Ma bowiem trudny orzech do zgryzienia. “Do odstrzału” powinien być Kapłan. W Niemczech zagrał katastrofalnie ( miejsca 17,65 i 49) a w testach kontrolnych kadry dwa razy był najgorszy. Ma on jednak nominację na mistrzostwa świata w 10-bil i 9-bil, które zaplanowane są na jesieni. Nie błyszczał także Śniegocki, Łopotko i Skowerski. Ten pierwszy jedynie w 9-bil przebił się do fazy pucharowej zajmując ostatecznie 9 miejsce. Łopotko w pucharówce zagrał 2 razy - w 14.1 i 9-bil, a Skowerski tylko w 8-bil. Z tej grupy Śniegocki ma “wejściówkę” na MŚ w 10-bil i mistrzostwa par. Kolejny ból. Łopotko jest jedną z naszych ostatnich szans na wygranie cyklu Dynamic Best of the East. Dla PZBil w praktyce oznacza to także oszczędność kilku tysięcy złotych, gdyż zwycięzcy (przez cały sezon) opłaty startowe w Euro Tour pokrywa Mak Marketing!!!!  Poza tym szkoda by było oddać zwycięstwo, które od 2002 roku jest w naszych rękach. Skowerski  będąc raz 17. i dwa razy 33. miał kilka niezłych meczów, ale “zagrożenia”medalowego nie spowodował. Teraz rozpoczął pracę w biurze PZBil.  Jest więc pod ręką prezesa i sekretarza generalnego, którzy zaplanowali mu czas także na treningi.  Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jedynie Radek Babica pozostaje poza dyskusją. Dwa razy był blisko medalu i zajmując piąte miejsca w odmiany 14.1 i 8-bil udowodnił, że należy do europejskiej czołówki.  Może kosztem kolegów powinien dostać specjalnego finansowego bonusa? Tym bardziej, że z powodu startów w MŚ nie będzie go w Gdańsku ( WiK POL TOUR) i Kijowie ( Best). Traci więc kolejne szanse na łatwiejszy zarobek.

Panie od medali były daleko. O dziwo bliżej była Iza Łącka, na którą nikt nie stawiał. Pokazała, że doświadczenie i wola walki są ważnymi elementami w drodze do sukcesu. Karolina Stawarz zawiodła. Łącznie wygrała dwa mecze startując w trzech odmianach. To kompromitacja. Karolina w kraju jest zdecydowanie najlepsza, ale za granicą zupełnie sobie nie radzi. Rodzi się pytanie ileż to zagranicznych startów miała? No, z pewnością więcej niż Iza.

Za plecami męskiej kadry stoi skład B. Zawodnicy na bieżąco są monitorowani przez trenera kadry, a pierwszy wspólny test kontrolny przejdą w Gdańsku na dzień przed WiK POL TOUR. Zobaczymy jakie będą efekty!



Wielkie mistrzostwa

18 08 2008

Wróciliśmy z niesamowitych mistrzostw. Takiej imprezy jeszcze międzynarodowy bilard nie widział. W mistrzostwach Europy w Willingen był tłum graczy ( ponad 550 osób), wspaniały sale do gry z 52 stołmi, koncerty muzyczne, towarzyskie wieczory, bankiety i fajerwerki.  Sprawny komputerowy system pozwalał na bieżąco śledzić wyniki meczów (wykorzystano ponad 100 laptopów i 20 dużych telewizorów LCD), a internetowa strona mistrzostw zanotowała 100 milionów wejść z  800.000 indywidualnych adresów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Osiem kamer przez cały czas gier pozwalało obserwować pojedynki najlepszych zawodników naszego kontynentu. Jak stwierdził prezes WPA ( światowej federacji) takiego rozmachu podczas bilardowej imprezy jeszcze nie widział. EPBF godnie więc uczciła swoje 30-te urodziny.  Federacja europejska (EPBF) powstała w 1978 roku z inicjatywy Niemiec i Szwecji. Dzisiaj zrzesza prawie 40 państw, a zawodnicy ze Starego Kontynentu wielokrotnie stawali na najwyższym podium mistrzostw świata.  EPBF jest zdecydowanym liderem w światowym ruchu bilardowym. Można śmiało powiedzieć, że w ostatnich latach WPA ma z Europy najmocniejsze programowe wsparcie.  Miałem możliwość obserwować to od wewnątrz uczestnicząc w międzynarodowych spotkaniach jako przedstawiciel kierownictwa EPBF. Przy okazji mistrzostw w Willingen sporo czasu spędziłem z najważniejszymi gośćmi. Stało się tak, gdyż odpowiadałem za ich przyjęcie.  Rozmawiając o Europie rozmawialiśmy też o Polsce. Nasi zawodnicy i praca PZBil jest powszechnie doceniana. Szczególnie akcentowano nasz program pracy z młodzieżą. A młodzi bilardziści znad Wisły w Willingen pokazali, że grać potrafimy. Ekipa juniorska wywalczyła aż 10 medali. W seniorach było inaczej, ale to już pozostawię do oddzielnej dyskusji.  Poza juniorami dobrym polskim akcentem była praca sędziów. Mieliśmy ich tam trzech i pół. To pół to Szwed z naszym rodowodem. Biorąc pod uwagę fakt, że plakat 30-lecia EPBF oraz prezenty dla VIP-ów robił mój Mak Marketing, to biało-czerwonych elementów nie zabrakło.

Wielkie gratulacje należą się dwóm głównym postaciom kierującym imprezą: prezesowi EPBF Gre Leendersowi i prezesowi IBPF ( jednocześnie wiceprezesowi EPBF) Davidowi Morrisowi. Organizacyjnie poradzili sobie z tym ogromnym przedsięwzięciem. Brawa należą się także sponsorom i sześciu niesamowitym monterom z firmy Dynamic, którzy postawili 53 stoły ( 52 do gry i 1 na wystawie) w 3,5 dnia.  Ostatniego dnia także pogoda była z nami. Kończące party odbyło się początkowo na świeżym powietrzu. Grill dla prawie 600 osób przygotowała kuchnia hotelu Saureland Stern. Wieczorem na niebie rozbłysnęły sztuczne ognie. Noc mogliśmy przetańczyć w akompaniamencie rewelacyjnego holenderskiego zespołu muzycznego. 

W 2009 roku spotkamy się w Austrii. Miejmy nadzieję, że będzie równie wspaniale.