Sport hartuje.

17 08 2016

To jak odpowiedzialnie i odważnie zachowali się nasi zawodnicy, uczestnicy wyjazdu na Rumunii utwierdziło mnie w przekonaniu, jak wielką rolę odgrywa sport w kształtowaniu charakteru. A dokładnie w odporności na stres. Sytuacja, którą mieliśmy w samolocie lecąc do Bukaresztu była bardzo trudna. Komunikat z kokpitu, że mamy awarię hamulców i że musimy wracać na lotnisko do Warszawy po 20 minutach lotu dla wszystkich był stresem. Ale wypowiedź stewarda, że jeżeli zginie to Michał Turkowski będzie odpowiedzialny za otwarcie drzwi i wspólnie z Mariuszem Skonecznym, Piotrem Ostrowskim i Mieszko Fortuńskim mają pomagać przy ewakuacji był niewątpliwie ogromnym psychicznym obciążeniem.  Niepokój wzmacniał fakt, że personel działał zgodnie z procedurami, ale był bardzo przestraszony.  Reakcja ludzi na pokładzie była różna. Jedni się modlili, inni starali się dopingować pilotów, a część w odrętwieniu czekała na dalszy przebieg wypadków. Muszę przyznać, że patrzyłem na naszych chłopaków i widziałem , że także są w stresie. Umieli jednak nad swoimi reakcjami zapanować.  To nie przypadek. Dziesiątki turniejów uczyły ich jak radzić sobie z nerwowym napięciem.  Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło. To był tylko błąd sygnalizacji na jednym z obwodów w kokpicie. Hamulce zadziałały i szczęśliwie wylądowaliśmy, ale te 20 minut, gdy wracaliśmy na Okęcie długo będziemy pamiętać.  To jednak jak dzielnie pokonali tak krytyczną sytuację zawdzięczają bilardowi.


Opcje

Info

Odpowiedz

Musisz być zalogowany aby komentować