Kiedy się pozbieramy ?

1 06 2014

Wygląda na to, że najgorsze mamy za sobą, ale sytuacja poprawia się bardzo powoli.  Mówię o Polskim Związku Bilardowym i bilardowym biznesie.  Po odejściu minister Muchy udało się przekonać nowego szefa resortu,  że robimy fajne i wartościowe rzeczy. Ruch ze stypendiami jest najsilniejszym sygnałem zmian i myślę, że doszedł do … kieszeni zawodników. Łącznie będzie to ok. 72.000 złotych. Kwota warta zauważenia. Te pieniądze oczywiście otrzyma tylko 5 osób, co przełomu w finansach reszty bilardzistów nie zrobi.  Pięć osób ( w tym trzy ze stypendiami - Śniegocki, Wesołowska, Kapłan) wylatuje właśnie na China Open do Szanghaju, gdzie mogą poprawić swoje finanse.  Potem piątka panów leci na mistrzostwa świata na Katar. Mamy też ” dziką kartę” na drużynowe mistrzostwa świata do Chin ( cieszę się, że tutaj mogłem pomóc) .  Łącznie na stole leży ponad 800.000 dolarów.  Ile nasi przywiozą do kraju - zobaczymy.  Zawsze gdy dyskutujemy o pieniądzach w bilardzie odnoszę wrażenie, że pytający o kasę widzą to co chcą widzeć.  A co chcą widzeć ? - głównie tenisa i piłką nożną.  W przypadku tenisa nie mówi się nic o krajowym podwórku, a jedynie przeżywamy cyfry oferowane w największych imprezach. W przypadku piłki kopanej nawet mówić mi się nie chce, bo wszyscy zgadzamy się, że to jest chore.  Gdy przyjżymy się innym sportom, to tylko w nielicznych pieniądze są zawodnikom oferowane. Ogromna część walczy o puchary i tytuły. Dzieje się to także w dyscyplinach, w których skutki uprawiania sportu wyraźnie wpływają na ludzki organizm. Nie jestem zwolennikiem pracy bez płacy, ale zaryzykuję tezę, że gdyby pięściarze wkładali tyle pracy w trening co 80 procent naszych bilardzistów, to liczba zgonów po zawodach wyraźnie by wzrosła.  W naszej dyscyplinie ” karą” za brak treningu jest tylko porażka. W wielu innych dyscyplinach są to poważne urazy i kontuzje.  Myślę, że o tym  musimy pamiętać.

Biznes bilardowy doszedł do miejsca, gdzie może już być tylko lepiej.  Działający w branży przeprowadzili  redukcję kosztów, co najwyraźniej widać ilu szefów klubów ponownie stanęło za barem lub jak silnie zredukowali personel. Na nieszczęście idzie lato i znowu przyjdzie zaciskać pasa.  Pieniądze unijne wejdą na rynek i jakąś ich część skonsumujemy.  Czy da to stabilizację ? Myślę, że tak, chociaż z pewnością nie będzie powrotu do złotego okresu.


Opcje

Info

Odpowiedz

Musisz być zalogowany aby komentować