Blog Marcina Krzemińskiego

Mamy 6 medali w Mistrzostwach Europy w Pool Bilard i z otwartą przyłbicą wracamy do kraju. Kasia Wesołowska jest mistrzynia Europy w 10-bil i możemy powiuedzieć, że kobieca dziesiątka jest polska. Rok temu tytuł ten wywalczyła Oliwia Czupryńska.  Panowie , Tomek, Mariusz i Mateusz wyrwali rywalom brązowe medale i tym samym weszli do medalowej elity kontynentu. Oliwia ze srebrem i młodym wiekiem jest jedną z najbardziej peryspektywicznych zawodniczek Europy.  Szans medalowych mieliśmy więcej, ale zakończyło się na ćwierćfinałach.  Bliski podium był Leszek Blumczyński startujący w kategorii osób na wózkach inwalidzkich. Leszek wypracował piątą pozycję. Tym razem nie wszedł na podium, ale oceniam , że to tylko kwestia czasu. Brawa należą się Holendrom i Austriakom . Pierwszy pokazali, że w kategorii mężczyzn są potęgą, a drudzy zaskoczyli złotymi medalami w drużynówkach.  Numerem jeden kobiet pozostała Jasmin Ouschan, z którą  nie potrafimy wygrać, a wśród panów Niels Feijen.  Cały turniej należy ocenić pozytywnie. Atrakcyjna była sala gier.  Oczywiście zdarzały się błędy sędziowskie i niestety bałagan w tabelach. Pion sportowy przeprowadzając losowanie zapomniał o zawodnikach ( zostali dopisywani po czasie) i pomylił godziny rozpoczęcia meczów. Tego ma ME być nie powinno. Również żenująca były jakość druku tabeli gier udostępnianych federacjom. Trzeba było mieć orli wzrok, by zauważyć nazwiska zawodników. Myślę, że lepsze ksero i dwie kartki papieru więcej nie stanowia problemu. I sprawa ostatnia, ale niezmiernie ważna. EPBF podejmując decyzję o imprezie w Północnym Cyprze miał świadomość, że to ” państwo”  nie jest uznane przez nikogo na świecie ( za wyjątkiem Turcji).  Z automatu było wiadomo, że nie przyjadą Grecy i Cypryjczycy.  Zarząd EPBF pomimo protestów zignorował fakt, że pozbawił te federacje szansy na sportowe sukcesy i zawodnikom wyrwał z życia rok pracy. Niestety od kilku lat kierownictwo EPBF niewiele o tym myśli.