Blog Marcina Krzemińskiego

Chociaż jechaliśmy do Słowenii z nadziejami, to nikt nie liczył, że aż 8 medali wywalczymy w finałach mistrzostw Europy w pool bilard. Dwa razy zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego . Stało się to za sprawą Oliwii Czupryńskiej i Mateusza Śniegockiego.  Zwycięzca polskiego rankingu w 2012 roku został najlepszym zawodnikiem mistrzostw zdobywając trzy medale.  Gdyby ktoś postawił pieniądze na to, ze Niemcy po 35 latach startów w ME nie zdobęda żadnego medalu, to byłby milionerem. Ekipa naszpikowana gwiazdami dała ciała na całej linii. Ale tak bywa, gdy wewnętrzne walki w zespole psują atmosferę. “To katastrofa”  powiedział W. Brandt wiceprezes DBU.  Inaczej to skomentował jeden z zawodników ” Od 24 lat DBU ( niemiecka federacja) nic nie zrobiła dla zawodników. Wszyscy traktowali, że zdobycie medali jest czymś oczywistym i w ogóle nie chceli słuchać o szkoleniu czy wsparciu startów”.  No cóż,  my nad tym płakać nie będziemy.  Z nowinek należy zauważyć, że zdjęcia naszych medalistów pierwszy raz ukazały się na głównej stronie internetowej Ministerstwa Sportu i Turystyki !!!! Może to dobry znak . Wielkie brawa należą się zawodnikom, nawet tym dwum, którzy wrócili bez medali ( K. Skowerski, R. Babica).  W generalnej klasyfikacji medalowej prowadziliśmy do ostatniego dnia. Po złotym medalu w drużynówce męskiej wyprzedzili nas Holendrzy. Nikt jednak nie zdobył tak wielu medali jak my.  BRAWO!! BRAWO !!! BRAWO !!!