Blog Marcina Krzemińskiego

Tomasz Malinowski, najlepszy polski ” old boy” został srebrnym medalistą mistrzostw Europy. Serdecznie mu gratuluję. Tomka należy podziwiać za żelazną konsekwencję. Każdy element w grze jest dla niego ważny - sprzęt, trening, wypoczynek przed meczem….. , no może trochę pytań nasuwa jego strój w krajowych imprezach. Dla wielu grających w bilard może być przykładem.  Podczas pobytu w Luksemburgu obserwowałem kilka jego spotkań.  Dziwiłem się, że nie gra tak otwarcie jak w kraju. Wyjaśnił mi bardzo szybko. ” Stoły są niesamowicie trudne. Dynamic z wąskimi łuzami zmuszał mnie do szczególnej koncentracji. Stąd nie ryzykowałem i odniosłem sukces”.  

W Polsce kilkadziesiąt osób powyżej 40 roku życia rywalizuje sportowo. Dziwne jest to, że nie chcą sami sobie sprawić prezentu i zagrać w największej imprezie naszego kontynentu. O ile awans do mistrzostw Europy w kategorii juniorskiej czy męskiej jest bardzo trudny, o tyle PZBil udzialiłby rekomendacji każdemu kto chciałby zagrać. Polska mogła dostać nawet 5 miejsc, a pieniądze na ten start można odkładać już dzisiaj. Może większa grupa wystąpi za rok.