Gorąco w Kielcach

12 05 2010

Od kilku miesięcy prowadzę przygotowania do Drużynowych Mistrzostw Europy. Impreza nie jest tanim przedsięwzięciem, więc zgromadzenie środków nie jest proste.  Po rozmowach z prezydentem miasta p. Wojciechem Lubawskim zostały zawarte umowy gwarantujące wsparcie ze strony samorządu.  Wsparcia udzielił także marszałek województwa. Gorące rozmowy toczą się z Centrum Biznesu i potencjalnymi sponsorami.

Dzisiaj zakończyłem główny etap przyjmowania zgłoszeń. W długiej rozmowie z prezesem Europejskiej Federacji Bilardowej porównaliśmy informacje  zebrane przez EPBF i Mak Marketing. Wynika z nich, że do Kielc na pewno przyjadą reprezentacje 16 państw. W 2-3 innych trwają poszukiwania środków finansowych. Kryzys poważnie uderzył w środowisko. Niemal wszędzie brakuje pieniędzy na zawodnicze starty, ale opinia po mistrzostwach w 2009 roku jest bardzo dobra. O ile w ubiegłym roku więcej pracy kosztowała promocja, o tyle teraz zbieram jej plony. Na hasło o Kielcach panuje duże otwarcie. Wielkim wrogiem naszej imprezy jest napięty kalendarz sportowy. Bezpośrednio przed Nations Cup w Brandenburgu odbędzie się Euro Tour. Są imprezy w Azji i USA. W wielu krajach zaplanowano kolejki ligowe i turnieje lokalne. Część osób zadeklarowała tam swój udział. Finał EURO TOUR zostanie rozegrany w sobotę 12 czerwca, a  14 czerwca zawodnicy zjawią się w Kielcach. Za dużo przerwy nie mają. 



Na dzień przed walką

11 05 2010

Podałem, że 11 maja ruszają mecze World Pool Masters, gdyż takie komunikaty nadchodziły od organizatora. Tymczasem dzisiaj jest jeszcze ” turniej ostatniej szansy”, tzn. ostatni turniej kwalifikacyjny. Wg Matchroom Sport zgłosiło się do niego 59 osób, ale tylko 32 mają zagrać.  Walczą oni o jedno miejsce.

W tym czasie nasi reprezentanci: Radosław Babica i Bartosz Rozwadowski odpoczywają po podróży. Jak wiemy przebiegła on z drobnymi przeszkodami.  We Frankfurcie samolot czekał na start ponad 4 godziny. Gdyby postój przedłużył się jeszcze o jedną godzinę rejs byłby odwołany. Do USA ( do Charlotte) nasi przybyli ok. 19.00 czasu miejscowego i ostatecznie lotnisko opuścili ok. 21.00. Jak pisałem nie mieli już lotu do Vegas. Za nocleg zapłacił US Airlines. Radek z Bartkiem rano o 8.00 wystartowali do Las Vegas. Temperatura w stolicy hazardu wynosi ok. 28 stopni, więc basen hotelu Circus Circus, w którym mieszkają  jest pewną atrakcją. Jutro o 10.30 zaczyna się odprawa zawodników, a o 12.00 mecze. Babica rozpocznie więc pojedynek z Hohmannem. Rozwadowski jeszcze jeden dzień ma przerwy. Mecz rozpocznie 13 maja także po 12.00. 



Utknęli w Charlotte

10 05 2010

Ostatnia informacja o szczęśliwym wylocie naszych zawodników do Vegas okazała się tylko w części prawdziwa. Z Poznania wyruszyli zgodnie z planem. Problemy zaczęły się później. Jak przekazał mi  Radek Babica ” z powodu awarii nawigacji i obawy przed wulkanem samolot opóźnił się 5 godzin i Radek z Bartkiem utknęli w Charlotte”. Przebukowali bilety i wynajęli hotel. Taką informację miałem z 5.26 rano. Dzisiaj postarają się dolecieć do Vegas. Po raz kolejny okazuje się, że opłacało sie wydać trochę więcej pieniędzy, aby zapewnić wylot na dwa dni przed turniejem. Gdyby lecieli na ostatni moment koszt hotelu byłby tańszy, ale przyszło by im grać niemal prosto z samolotu.



Wylecieli

9 05 2010

Z pewnymi obawami obserwowaliśmy informacje o aktywności wulkanów w Islandii. Od wczoraj część europejskich lotnisk została zamknięta, a przecież na dzisiaj rano Radek Babica i Bartek Rozwadowski mieli bilety na lot do Las Vegas. W Polsce 60% wiatrów to wiatry zachodnie. Groźba, że instytucje lotnicze ponownie zamkną przestrzeń powietrzną były więc bardzo realne. Szcześliwie dla nas powiało w stronę Portugalii i Hiszpanii. Radek i Bartek wylecieli z Poznania bez problemów. We Frankfurcie przesiądą się na lot do USA. Ciekawe czy wylecą Hiszpanie. Ostatni komunikat brzmiał, że zamknięto lotnisko w Barcelonie, ale są połączenia z Madrytu. Skąd leci D. Alcaide ? Nie wiem, ale mam nadzieję, że na World Pool Masters dotrze.

Z większym niepokojem na mapę pogody i komunikaty lotnicze patrzył przewodniczący Komisji Sportowej Krzysztof Gardjas, który do Vegas leci przez Londyn. Z Wysp Brytyjskich jest bliżej do Islandii i szanse zamknięcia lotnisk były bardziej realne. Jak na razie idzie dobrze.

Na moim blogu postaram się przekazać szczegóły występu naszych bilardzistów. Pierwsze mecze zagrają 11 maja. Jutro mają zatem dzień na aklimatyzację i zwiedzanie.



Losowanie w Vegas

5 05 2010

Znamy przeciwników naszych zawodników w Poker Party.Com World Pool Masters. Radek Babica, rozlosowany do grupy 3 w pierwszym meczu spotka się z mistrzem świata Thorstenem Hohmannem z Niemiec. Równolegle potoczy się mecz Efrena Reyesa  z Filipin i Davida Alcano z Hiszpanii. Z tej pary będzie następny przeciwnik.  Bartek Rozwadowski trafił na wielokrotną mistrzynię świata w snookera Karen Korr z Irlandii.  Przeciwnika do następnej rundy dostanie z pary: Mika Immonen z Finlandii - Lo Hi-Wen z Tajwanu.  Ta faza turnieju odbywa się systemem podwójnej przegranej. Układ jest taki, że zwycięzcy w/w par i przegrani zagrają w następnej rundzie ze sobą.



Młode gwiazdy

4 05 2010

Oliwia Czupryńska, Konrad Piekarski i Wojciech Szewczyk zostali najlepszymi zawodnikami mistrzostw Polski juniorów. Co jednak szczególnie cieszy, to fakt że ławka utalentowanych młodych bilardzistów jest bardzo długa. To optymistycznie pozwala patrzeć w przyszłość. W Kielcach można było zobaczyć wiele dobrych meczów. Dobrze spisali się rutyniarze, ale także zabłysnęło kilka nowych osób. Obserwujący uważnie pojedynki Dariusz Kobacki - trener kadry narodowej ma więc z kogo wybierać. Mnie jednak od początku imprezy interesowało coś innego. Na ile dzisiejsi mistrzowie kraju przeniosą pewność siebie i wiarę w zwycięstwo na międzynarodowe areny. Gdy w młodzieżowej kadrze rządzili: Skowerski, Kapłan, Łopotko czy Walter wejście polskich juniorów na salę mistrzostw Europy wzbudzało zainteresowanie. Oczy wielu reprezentacji obserwowały nasze zachowanie. Z tamtej ekipy biła siła energii i radości. Potem przyszedł na okres Skonecznych, Czarneckiego, Czapli i Grecha. Tej drużynie nie brakowało sukcesów, ale nie wybijała się ponad pozostałe ekipy. Chłopcy byli jakby zgaszeni , przestraszeni.  Ostatnie dwa lata to dalsze pasmo sukcesów, ale młoda reprezentacja PZBil bardziej przypomina ten drugi, niż ten pierwszy zespół. A przecież potencjał w tych chłopcach i dziewczynkach jest ogromny.  Za kilka miesięcy mistrzostwa Europy, a potem start w mistrzostwach świata w USA.  Czy zobaczymy dream team o temperamencie wielkich poprzedników?