Polecieli do Emiratów

2 04 2010

Radosław Babica i Mateusz Śniegocki polecieli do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Nasi najlepsi zawodnicy nie spędzą Świąt w domu, gdyż już 4 kwietnia w Fujairze rozpoczynają się Mistrzostwa Świata w Pool Bilard odmianę 8-bil. Z imprezą było sporo zamieszania. Jak wiemy w 2009 roku gospodarze odwołali turniej z powodu kryzysu finansowego. Później  w kalendarzu WPA ( federacji światowej) pojawiły się dwie imprezy. W styczniu miały być mistrzostwa za 2009 , a w kwietniu za 2010. Pomysł średni. Uczestniczyłem w spotkaniu omawiającym tą kwestię. Ostatecznie przyjęto, że lepiej zrobić bogatsze mistrzostwa w kwietniu niż za trzy miesiące silić się na “ubogi” turniej. Wg zapewnień WPA pula miała wynieść 250.000 dolarów. Przez kilka miesięcy czekaliśmy na oficjalny komunikat. Przyszedł w lutym ????!!!! Początkowo nie podano ani gdzie gramy, ani jaka jest cena za nocleg, ani o co gramy. Zażądano jedynie szybkiego potwierdzenia udziału. Ok. 15 lutego było jasne, że do wygrania są 102.000 dolarów, a hotel taki tani nie jest. Z Polski pewną nominację miał Mateusz. Radek otrzymał miejsce ze światowego rankingu dopiero, gdy był w Chorwacji na ME. W finansowej sytuacji PZBil wykrojona kwota w pełni nie wystarczała na wyjazd dwóch osób. Podjąłem decyzję o wycofaniu się z wyjazdu i przekazaniu środków na start Radka. W sporcie wyczynowym nie zdarza się , aby zawodnicy na MŚ jechali bez trenera. Przy obecnej polityce Ministerstwa dla wielu dyscyplin stanie się to chyba normą!!!!. Pozostawmy jednak tą kwestię i zastanówmy się nad szansami Polaków. Prawdopodobnie do Emiratów nie przyjedzie zbyt duża grupa graczy z USA. Amerykanie nie garnęli się ostatnio do startów w państwach arabskich. Poza tym , gdy zsumować ich koszty to wychodzi poważna kwota. Ze 102.000 dolarów dzielonej na dużą grupę niewiele osób wyjdzie na swoje, chyba, że ma zewnętrzne wsparcie. Kryzys w bilardzie za wielką wodą jest poważny. Nie sądzę, aby zawodnicy dostawali pieniądze na ten wyjazd. Muszą zaryzykować własną gotówkę. W mistrzostwach możemy oczekiwać silnej reprezentacji z Filipin. Z tego kraju bardzo wiele osób pracuje w ZEA. Każdego roku gorąco dopingowali swoich ulubieńców. Zapewne w tym roku nie będzie inaczej. Mocna jest także ekipa Europy. Podsumowując, jest więc z kim walczyć. Trzymajmy za naszych kciuki i przy Wielkanocnym stole pomyślmy jak im idzie. Do tej pory w ZEA najlepiej zagrał Babica. Był piąty. Czy teraz nadszedł dobry czas i pora pomyśleć o medalu?